Jacek Potocki
Czesko-polska współpraca Františka Jirásko
František Jirásko przez większość swojego życia związany jest z polsko-czeskim pograniczem. Tu mieszka, kilkadziesiąt lat pracował jako nauczyciel, rozwija swoją pasję krajoznawczą, oprowadza turystów jako przewodnik. Nic zatem dziwnego, że jego zainteresowania nie ograniczały się do czeskich Karkonoszy, starał się także poznać, a później propagować północną stronę gór. Trzeba też wspomnieć, że František Jirásko jest wielkim miłośnikiem polskiej kultury, a zwłaszcza literatury (niektóre dzieła polskich pisarzy czytał w oryginale).
Gdy tylko pojawiły się formalne możliwości, František Jirásko zaczął odwiedzać polskie Karkonosze. Umożliwiła to polsko-czeska konwencja turystyczna, w ramach której oba państwa udostępniły wzajemnie turystom niektóre przygraniczne partie swoich krajów. W 1961 roku konwencją objęto Karkonosze, a czeskim turystom Polska udostępniła także część Ziemi Kłodzkiej. Jako historyk i krajoznawca František Jirásko starał się nie tylko odwiedzać tereny położone za granicą, ale interesował się też historią Śląska. Gdy w latach 70. podjął współpracę z wydawanym przez Krkonošský národní park czasopismem „Krkonoše”, na jego łamach zaczął publikować artykuły opisujące ciekawostki z polskiej strony gór. Wprawdzie w 1981 r., krótko przed wprowadzeniem w Polsce stanu wojennego, granica została zamknięta i stan ten utrzymywał się przez całe lata 80., ale gdy sytuacja zmieniła się po roku 1989, František Jirásko okazał się bodaj najlepiej przygotowanym działaczem turystycznym w czeskich Karkonoszach do podjęcia współpracy z polskimi środowiskami turystów i krajoznawców. Współpraca ta rozpoczęła się zresztą w dość osobliwy sposób.
W sierpniu 1990 r. grupę turystów z Poznania w drodze ze Śnieżki do Jarkowic złapał deszcz. Próbowali się schować w przygranicznym schronisku „Jelenka” (wprawdzie było to po drugiej stronie formalnie zamkniętej jeszcze granicy, ale nikt nie miał ochoty moknąć), skąd jednak zostali wyrzuceni. Zdegustowany takim potraktowaniem turystów kierownik wycieczki Lech Rugała napisał list krytykujący postawę obsługi schroniska, przywołując w nim liczne i piękne tradycje kontaktów między Polakami a Czechami. List ten wysłał do kilku czeskich czasopism, m.in. do miesięcznika „Krkonoše”. W imieniu redakcji tego ostatniego odpowiedział mu František Jirásko, w pełni podzielając dezaprobatę wobec zachowania kierownika obiektu. W ten sposób doszło do nawiązania kontaktu między tymi dwoma działaczami turystycznymi. Z kolei Lech Rugała skontaktował z Františkiem Jiráskiem redakcję wydawanego wówczas we Wrocławiu przez Studenckie Koło Przewodników Sudeckich krajoznawczego rocznika „Karkonosz”. W 1991 r. ukazał się w nim przedruk (przetłumaczony na język polski) artykułu „Karkonoski Hannibal”. Była to bodaj pierwsza publikacja Františka Jiráska wydana w Polsce.
Dzięki nawiązanym w ten sposób kontaktom od tego czasu František Jirásko zaczął dość często gościć w Polsce – zarówno prywatnie, jak również podczas imprez turystyczno-krajoznawczych. W 1994 r. zaproszony został z prelekcją na Zlot Przodowników Turystyki Górskiej organizowany w Lubawce przez Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze. W 1998 r. przyjechał do Wrocławia, gdzie wygłosił referat na seminarium krajoznawczym poświęconym wojnom husyckim na Dolnym Ślasku. W 2000 r. podczas obchodów Klubu Przewodników Turystycznych „Rzepiór” z Wrocławia, wygłosił prelekcję o czeskich wyobrażeniach karkonoskiego Ducha Gór. Prowadził również po Karkonoszach uczestników spotkania czytelników wydawanego we Wrocławiu czasopisma turystycznego „Na szlaku”, a także innych imprez organizowanych przez PTTK. Wszystkie te spotkania owocowały nawiązywaniem nowych kontaktów w Polsce. Pewnym paradoksem było to, że jako mieszkaniec pogranicza František Jirásko kontakty z sąsiadami zza miedzy nawiązywał za pośrednictwem działaczy turystycznych z Wrocławia i Poznania. Jednak w latach 90. po polskiej stronie Karkonoszy zainteresowanie kontaktami ze stroną czeską było niewielkie – działacze i przedsiębiorcy turystyczni postrzegali Czechów głównie jako konkurencję na rynku, a struktury powstałego w 1991 r. Euroregionu „Nysa” nastawione były w tym czasie przede wszystkim na rozwój kontaktów z Niemcami. I tak dopiero w 2003 r. František Jirásko miał okazję spotkać się z przewodnikami z koła w Jeleniej Górze, dla których poprowadził wycieczkę szkoleniową po czeskich Karkonoszach.
Ważnym elementem działalności Františka Jiráska stała się współpraca z redakcjami polskich czasopism, w których publikuje artykuły podejmujące tematykę wspólnych polsko-czeskich wątków w historii obu krajów i dziejach turystyki. Jego teksty (tłumaczone głównie przez Tomasza Dudziaka, Ivo Łaborewicza i Jacka Potockiego) ukazywały się m.in. w „Roczniku Jeleniogórskim”, „Na szlaku”, „Karkonoszu” i „Karkonoszach”. Wielokrotnie też udzielał pomocy polskim autorom zbierającym w Czechach materiały do ich prac.
Od momentu otwarcia polsko-czeskiej granicy w 1991 r. František Jirásko niestrudzenie popularyzuje wśród czeskich turystów polską stronę Sudetów. Czyni to przede wszystkim poprzez publikacje i działalność przewodnicką. Liczba jego artykułów i notatek propagujących uroki polskich Sudetów w samym tylko miesięczniku “Krkonoše” przekracza 180, a nie jest to jedyne pismo zamieszczające jego teksty. Prócz tekstów krajoznawczych František Jirásko w krótkich recenzjach informuje też czeskich czytelników o nowych polskich publikacjach dotyczących Sudetów. Jest też współautorem pierwszego czeskiego przewodnika po Karkonoszach obejmującego całe pasmo (opisywał w nim m.in. polską stronę gór) wydanego w 1996 r.
Na uwagę zasługuje także działalność przewodnicka Františka Jiráska. Szczególnie interesującą jej formą były organizowane w latach 1992-98 pod patronatem redakcji miesięcznika “Krkonoše” wycieczki dla czytelników pisma pod hasłem “Šance pro 46”, z których znaczna część odbywała się na terenie Polski. Wycieczki te, prowadzone osobiście przez Františka Jiráska, zyskały olbrzymie uznanie wśród uczestników, podkreślających zawsze znakomite przygotowanie merytoryczne przewodnika. W ten sposób dzięki Františkowi Jiráskowi czescy turyści mieli okazję poznać większość pasm w polskich Sudetach, wiele przygranicznych miejscowości, a także – w trakcie dłuższych wyjazdów – Legnicę i Legnickie Pole, Wrocław, Leszno, Poznań, Gniezno, Gdańsk, Bieszczady, Kraków i Oświęcim. Zaprzestanie tej pożytecznej akcji zostało wymuszone wprowadzeniem w Czechach ustawy o turystyce, która zamknęła możliwość organizowania imprez turystycznych przez redakcję czasopisma (nie będącą biurem turystycznym). Prócz wycieczek osobiście organizowanych František Jirásko jako przewodnik wielokrotnie prowadził bądź pilotował grupy czeskich turystów odwiedzających Dolny Śląsk, w tym liczne grupy czeskich nauczycieli. Najczęstszym celem tych wycieczek były polskie Karkonosze, Kotlina Jeleniogórska i Krzeszów.
W świetle tych faktów można zaryzykować twierdzenie, że w dziedzinie popularyzacji polskich Sudetów wśród czeskich turystów František Jirásko bez rozgłosu przez wiele lat dokonywał więcej niż polskie organizacje i instytucje powołane specjalnie dla promowania turystyki, które przez długie lata nie postrzegały Czech jako potencjalnego rynku dla polskiej oferty turystycznej.
Zasługi dla rozwoju polsko-czeskiej współpracy na niwie turystyki i krajoznawstwa zostały docenione przez Zarząd Główny Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego, który nadał Františkowi Jiráskowi medal PTTK, przyznawany osobom i instytucjom współpracującym z tą organizacją. W tym miejscu można tylko wyrazić żal, że nie znalazły uznania dwukrotnie składane wnioski o wyróżnienie Františka Jiráska przez Starostwo Powiatowe w Jeleniej Górze nagrodą „Liczyrzepy”. A może jednak…