Z forum "Wprost": http://forum.wprost.pl/ar/?O=301021&NZ=0
"Nie tak dawno mialam okazje grzebac sie w przepisach, zasadach funkcjonowania oraz historii najstarszego Parku Narodowego Kanady, Banff National Park, polozonego w Gorach Skalistych, dokonujac przy okazji pewnych analiz i porownan z polskimi parkami. Ostatniej zimy, w tym samym czasie, kiedy w Polsce zgineli licealisci pod lawina, w Kanadzie rowniez, w podobnych okolicznosciach, zginelo kilku uczniow prestizowej szkoly prywatnej z Calgary. W wyniku kilkumiesiecznych badan, inwigilacji i analiz, wladze parku na terenie ktorego doszlo do tragedii wydaly odpowiednie i dodatkowe, do istniejacych juz, ZALECENIA dotyczace zimowych wycieczek oraz sposobu w jaki owe grupy powinny zachowac sie w czasie pobytu w gorach ( takze szkolne ). Nie ma mowy o ZARZADZENIACH (nie do pomyslenia byloby wydawanie zarzadzen w tej sprawie przez kanadyjski urzad odpowiadajacy polskiej Radzie Ministrow !), nie ma tez mowy o zakazach badz nakazach, odnosnie poruszania sie z przewodnikiem.
Przepisy oraz zalecenia dotyczace poruszania sie na szlakach (a gory sa tu wysokie, dzikie i misie grasuja), czy to w grupach, czy indywidualnie okreslone sa w regulaminach poszczegolnych parkow. Nie ma przepisu nakazujacego oplacenia i zatrudnienia przewodnika w przypadku wybrania sie na szlak grupy zorganizowanej, jak rowniez nie ma obowiazku zgloszenia trasy wycieczki na 14 dni przed planowana wyprawa (sic!). Wychodzi sie bowiem z zalozenia, ze turysci, czy to indywidualni, czy tez zorganizowani, dzialac powinni na wlasna odpowiedzialnosc , albowiem sa ludzmi doroslymi, nie przedszkolakami i sa w stanie sami zachowac odpowiednie srodki ostroznosci, po zapoznaniu sie z informatorami, broszurkami i odwiedzeniu Centrum Informacji Turystycznej, gdzie POWINNI (ale nie musza) zostawic swe dane i planowana trase jaka zamierzaja przebyc...
Obserwujac od jakiegos czasu liberalne i rozsadne przepisy obowiazujace w kanadyjskich parkach, ilosc wypadkow w Gorach Skalistych oraz akcje ratunkowe tu przeprowadzane, odnosze wrazenie, ze w kraju mimo zapewnien i pozornych powierzchniowych ruchow warstw "geologicznych" , tak naprawde, w glebszych pokladach niewiele sie zmienilo. Wydawanie w Polsce ministerialnych zarzadzen oraz wprowadzanie coraz to nowych i ostrzejszych nakazow wzgledem poruszania na szlakach, znajduje sie nadal w gestii osob kierujacych sie przestarzalymi, z minionej "epoki" schematami, kiedy to wszystko dalo sie zaparagrafowac i obwarowac scisle podpunktami, rownoczesnie otwierajac tym samym droge kombinatorom i "kregom uprzywilejowanym" i umozliwiajac im dorwanie sie do koryta... "
| strona główna | wstecz | inne teksty |