Działające od wielu lat Studenckie Koł Przewodników Turystycznych w Gdańsku skupia zarówno przewodników górskich, głównie beskidzkich, jak i przodowników turystyki górskiej. Na prowadzonych przez to Koło kursach na przewodników górskich nie można jednak uzyskać uprawnień przewodnika sudeckiego, więc organizują cykliczne kursy na uprawnienia przodownika turystyki górskiej, w tym z uprawnieniami na Sudety (patrz -> Ogłoszenie gdańskiego SKPT o kursie przodownickim). Można by to wytłumaczyć faktem, że z Gdańska do Sudetów jest dość daleko, gdyby nie pewne ale. Otóż w Beskidy mają równie daleko, a jednak nie przeszkodzono im organizować kursów na przewodnika beskidzkiego.

Tym bardziej w ośrodkach akademickich jak Poznań, Gorzów Wielkopolski czy Zielona Góra, skąd niezbyt daleko do Sudetów, powinny powstać studenckie koła przewodnickie, które by skupiały przewodników sudeckich. Dlaczego nie powstały? Powód jest oczywisty - środowisko przewodników z Dolnego Śląska blokuje dostęp do tych uprawnień i stworzyło swoisty monopol na ich nadawanie. To jest już taka lokalna tradycja, bo z tego oczywistego powodu, kiedy w 1989 roku założyliśmy sekcję pod nazwą: Sekcja Przewodników Sudeckich w Poznaniu (w skład Sekcji wchodzili przewodnicy sudeccy i przodownicy tg na Sudety), natychmiast posypały się skargi ze strony działaczy kierujących przewodnictwem turystycznym z Dolnego Śląska, z kategorycznymi żądaniami rozwiązania "samozwańców".

To co na Pomorzu, z dala od Beskidów, okazało się możliwe, w przypadku sąsiadującej z regionem Sudetów Wielkopolski zostało natychmiast storpedowane. Oto jeden z historycznych dokumentów, świadczących o specyficznej "życzliwości" działaczy z Dolnego Śląska wobec Wielkopolan -> Pismo ZW PTTK w Poznaniu

| Strona główna | Wstecz | Odziałalności nieformalnej Klubu Sudeckiego |